Już tradycyjnie (5 raz z rzędu) jedziemy do Radomia! Tym razem zabieram się z chłopakami z Lotnictwo.net.pl, Mirek dojeżdża z Warszawy. Na miejscu przed 9:00, dojazd bezproblemowy, szybki odbiór akredytacji i nieszczęsny sektor prasowy (#PodSłońce). Pokazy aeoroklubowe nawet ciekawe (zerwana lina przy starcie Żelaznego szybowca, ale zgrabne lądowanie i nawrót holownika tylko dodały smaczku).
Gwiazdą „palnikowej”, wojskowej części, bezsprzecznie włoskie Frecce Tricolori, zarówno w sferze układu jak i oprawy (lektor mówiący po polsku – majstersztyk!). Byli bardzo dobrzy już 4 lata temu, a teraz zrobili co najmniej takie samo, jak nie lepsze wrażenie.
Dobry Adrian Rojek na Migu29 (chociaż słynny start z YouTuba, w Radomiu jakby mniej agresywny), wrażenie robią Eurofighter, Rafale, Su22 w pokazie (w ataku CAS podobnie jak 2 lata temu – rzucili, nadymili i już ich nie było, tym razem lektor ostrzegł na 15 sekund przed 🙂 ) i rumuński Mig21. Normalnie, choć bez błysku Hiszpanie z Patrulla Águila (może dlatego, że ich pokaz odbywał się podczas deszczu), grecki F16, belgijski F16 (mimo efektownego startu).
Tegoroczny program lekko powtarzający się z ubiegłymi latami (nie wiem czy było coś zupełnie nowego), ale dla mnie raz na dwa lata taka palnikowa uczta jest bardzo dobra.
Jeżeli chodzi o fotografię to trochę kombinowałem. Pożyczyłem od Zosi i Józefa canonowskie 70-300 ze stabilizacją (wydawał się ciut lepszy od mojej starej Sigmy, a okazał się jednak dużo lepszy), a Mirek był tak miły, że wymienialiśmy się co pewien czas na Jego 100-400L (które wiadomo, jest klasą samą w sobie). Oprócz tego same wymówki 😀 – wiadomo, niebo białe, pod słońce itd. Efekty niżej.