Przejdź do treści
Photmotive > Fotografia > Strona 26

Fotografia

Granaty i Krzyżne bardzo spontanicznie

Nosiło mnie od jakiegoś czasu strasznie. Mapy, połykanie relacji na forach, oglądanie zdjęć z gór i tak w kółko. Sprawa była tym pilniejsza, że na szybko da się jechać tylko w Tatry Polskie, a w Tatry Polskie da się jechać nie w okresie wakacyjnym, bo tłumy straszne. Dodatkowo pogoda nie rozpieszczała, a i praca nie pozwalała nawet na 1 dniowe wyrwanie się.

Tatry Wysokie z grani Orlej Perci

Aż do środy. W środę padła decyzja, że jadę nazajutrz. Szybkie przygotowanie sprzętu, sprawdzenie pogody, rozkładu Szwagropolu (bo w pojedynke to się zupełnie nie kalkuluje jechać autem), wygląda na to, że ok. Do wyboru albo okolice Moka (Rysy), Piątki (Szpiglas i Wrota) czy Orla (Granaty i Krzyżne). Najpewniejsza śniegowo (a w zasadzie braku śniegu) jest ta osatnia trasa, więc kierunek Murowaniec. Raków i czekana nie chciałem brać (koszta, zbędne kg).

Dowiedz się więcej »Granaty i Krzyżne bardzo spontanicznie

Kozi Wierch wiosną 2007

Od kursu turystyki zimowej minęły prawie 3 miesiące, a z Arkiem nie mogliśmy się dogadać co do wspólnego wyjazdu. Wreszcie jest. Weekend, dodatkowo dołącza Budzik, z którym 5 Stawów atakujemy już w piątek, Arek ma dojechać w sobotę skoro świt. Z ciekawostek piątkowych – ze względu na beton, podchodziliśmy ciut krótszą (ale w innych warunkach zupełnie nie praktyczną) drogą „pod wyciągiem”.

Niestanardowe podejście do Piątki
Niestanardowe podejście do Piątki
Dowiedz się więcej »Kozi Wierch wiosną 2007

Kurs turystyki zimowej w Betlejemce

W przypadku Tatr, zimowa turystyka jest nieporównywalnie bardziej narażona na wypadek niż jej letni odpowiednik. Z tego względu, wykazując się niebywałym jak na nas rozsądkiem, zapisaliśmy się z Arkiem na kurs turystki zimowej do Waldka Niemca. Prawie 4 dni tyrania pod okiem specjalisty po pas w śniegu po górach – zapowiadało się dobrze. Zbiórka w piątek wieczorem w Betlejemce. Śniegu na razie wiele nie ma, ale ma padać. Auto zostawiamy pod COSem i już po zmroku idziemy przez Boczań na Halę Gąsienicową do Betlejemki. Idzie się dobrze, śniegu jest mało, ale na tyle, że przykrył kamienie, w dodatku zimowe noce są dość jasne.

Czarny Staw Gąsienicowy
Czarny Staw Gąsienicowy

Dowiedz się więcej »Kurs turystyki zimowej w Betlejemce

Orla Perć, odcinek Zawrat – Zadni Granat

Sobota, organizm jakby zaczął przyzwyczajać się do wysiłku i zmęczenia. O 7:00 wychodzimy z Murowańca, temperatura dość niska, ale świeci piękne słońce. Początek tak jak wczoraj – Czarny Staw, Zawrat. Przełęcz wita nas ciepłym i przyjemnym słońce, oraz widokiem na Dolinę 5 Stawów Polskich.

Po wyjściu na Zawrat przywitał nas słoneczny widok
Po wyjściu na Zawrat przywitał nas słoneczny widok
Dowiedz się więcej »Orla Perć, odcinek Zawrat – Zadni Granat

Świnica od Zawratu

13, piątek. Budzimy się w Murowańcu po 6:00. Trochę czuć zmęczenie po wczorajszym podejściu Boczaniem z plecakiem 70 litrów, wypakowanym na 110%. Pogoda niezła, także w dobrych nastrojach przed 7:00 wychodzimy ze schroniska, obierając kierunek na Czarny Staw Gąsienicowy, a potem na Zawrat. Idzie się dobrze, także szybko obchodzimy CSG i zaczyna się bardziej wymagające podejście pod górę, a pod samym Zawratem klamry i łańcuchy.

Aśka na klamrach pod Zawratem
Aśka na klamrach pod Zawratem
Dowiedz się więcej »Świnica od Zawratu

Kościelec z dziewczynami

Ula z Przemkiem od paru dni spali w Zakopanem, więc Aśka zaciągnęła i mnie. Wspólnie podjęliśmy decyzję, że zrobimy coś fajnego na Hali Gąsienicowej, a że w grę wchodziła jednodniówka z Krakowa, więc również coś szybkiego. Kościelec, tatrzański Matternhorn, góra która w panoramie z Zakopanego czy Podhala ginie na tle Orlej Perci, przy wejściu na Halę robi ogromne wrażenie. Szlak nie posiada łańcuchów, ale trudności są porównywalne do Orlej Perci, a skupiają się w dwóch miejscach – kominek w połowie, pomiędzy Karbem a szczytem, oraz jedno miejsce pod samym szczytem.

Dziewczyny z Kościelcami
Dziewczyny z Kościelcami
Dowiedz się więcej »Kościelec z dziewczynami